- --------------------- THE END---------------------------
Piotr Zakrzewski
pzak(a)kki.net.pl
pzak(a)polbox.com
- -----------------------------------------------------------------
- -----Wiadomoæ orginalna-----
Od: Szczepan Janczuk <Janczuk(a)Ibm.net>
Do: AIKIDO Distribution List <aikido(a)uci.agh.edu.pl>
Data: 12 lutego 1998 22:32
Temat: Re:: KI - czyli dyskusja staje sie bardzo egzystencjalna
>At , Piotr wrote:
>>>
>>>Ale sa i tacy co tlumacza to dosc prosto.O'sensei mial lape jak maly
cygan
>>>noge,poza tym potrafil rozlozyc fizycznie sile naporu za pomoca
>>>odpowiedniego manewrowania jo przy pomocy minimalnych ruchow jo,miesni
reki
>>>i miesni wlasnego ciala.Potrafil to zrobic bo mial duzo doswiadczenia i
>>>byl doskonale wytrenowany w te klocki.....
>>
>>
>>Wprawdzie nie jestem fizykiem ale wydaje mi sie, ze rozklad tak
>>duzej sily po organizmie jest niemozliwe. Liczac, ze jo ma 1,20m pomysl
jaka
>>dzwignia dziala na reke, jezeli sila jest przylozona pod koniec jo.
>
>tak,to wyglada rzeczywiscie jak niemozliwe.Jakkolwiek zrobilem takie
>doswiadczenie(powtarzalne....hehe) :stalem w hanmi wyciagnalem reke przed
>siebie(zewnetrzny ksztalt reki jak w kokyuho) wewnatrz calkiem zrelaksowana
>z ramieniem wlacznie i poprosilem kolege aby pchal moja dlon z boku(pod
>katem prostym do kierunku moich palcow) ale nie jak dziki kon tylko
>spokojnie i lekko.Obaj zesmy sie mocno zdziwili bo sie okazalo ze nie tak
>latwo jest ja przesunac.Jak zaczal pchac mocniej to przesunal bez problemu
>ale tez i ja nie pretenduje byc nastepnym wcieleniem O'senseia(przynajmniej
>nie dzisiaj......;) Znaczy cos w tym jest ale co?
>>
>>>A moze po prostu ci co pchali to tylko tak udawali ze pchaja?-to drugie
>>>proste wyjasnienie.
>>
>>A po co mieliby to robic? To w takim razie moze udawali, ze uderzaja, ze
>>trzymaja albo ze padaja? Stad by wynikalo, ze cale aikido to jeden wielki
>>ogolnoswiatowy blef.
>
>Jakby to wyjasnic pozostajac politicaly correct;-DD......mhm.....Na starych
>filmach z O'senseiem widac wyraznie ze on swoich uchideshi naprawde
>fizycznie rzuca,w pewnym momencie byla ich cala kupa ,moze z 10 na raz!!Tam
>nie ma dyskusji.Natomiast na filmach pod koniec lat 60tych uchideshi padaja
>PRZED dotknieciem.Teraz sa dwie grupy wyjasnien.Pierwsza to ze to byly
>techniki'boskie'.Druga ze po prostu te dotkniecie zwykle bywalo tak bolesne
>ze po prostu aby uniknac bolu uke reagowal ciut wczesniej.Kazdy sobie moze
>to wyjasniac jak chce,wg swojego swiatopogladu.
>Z mojego doswiadczenia jako uke wyglada to czesto tak ze jak Claude mi
>zaklada shihonage na duzej szybkosci to lepiej zebym reagowal w momencie
>jak ruch zaczyna isc do tylu,jeszcze zanim dzwignia jest mocno zalozona,w
>przeciwnym wypadku moge nie odzyskac reki;-DD Na poczatku reagowalem w
>momencie bolu i zawsze bylo za pozno-dobrze ze on jest litosciwym
>czlowiekiem......no i te przeciazenia na lokiec i ramie....bo u nas
>shihonaga jest ....jakby tu powiedziec....bardziej pozioma niz pionowa co
>powoduje bardzo duze napiecie na cale ramie.
Ha! to zupelnie jak u nas!!!!!!!!!
Duza zaleta tego sposobu jest
>automatyczna dzwignia na lokiec za pomoca ramienia jesli uke probuje
>oporowac....ale odbiegam od tematu.....
>Nowiec z jednej strony rozumiem ze trzeba ratowac sie wczesna reakcja
>szczegolnie z mistrzami wysokiej rangi ale zeby tak zaraz bez dotyku
.......
>Nie zeby to byl ogolnoswiatowy blef,tylko moze nie chcieli sprawiac
>Dziadkowi przykrosci na stare lata??
Z tym sie zgodze ale mysle ze w przypadku takiego przepychania jo
byloby to zbyt grubymi nicmi szyte zeby na to poszli. A nawet jakby, to
raczej nie zalezalo by im na propagowaniu takiego oszustwa na tasmie wideo.
>pozdrowienia
>>
>Szczepan Janczuk
>
>Janczuk(a)ibm.net
>
>