Czesc,
Dla przerwania wakacyjnego lenistwa i rozruszania listy :-)
Wlasnie przeczytalem ksiazke popularnego ostatnio Paulo Coelho - Na brzegu rzeki Piedry... Chcialem zapytac tych, ktorzy rowniez do niej zajrzeli, co myslicie o podejsciu bohatera (zreszta one chyba czesciowo jest przelozeniem podejscia autora) do kobiecego oblicza Boga i Trojcy jako: Ducha Swietego, Syna Bozego i Matki Bozej.
Z jednej strony wydaje mi sie to, przepraszam jesli kogos uraze, strasznie dalekie od tego co glosi nauka Kosciola i troszke traci sekciarstwem - szczegolnie, ze w pewnym momencie przeplata sie nauka bohatera z modlitwami do matki ziemi i ksiezyca. Z drugiej jednak strony zastanawia mnie czy faktycznie istnieje taki 'prad' w Kosciele.
pozdrawiam marcin
baron@ae.katowice.pl