Calkowita racja co pisze Rafal. Na ziemi Am az roi sie od nawiedzonych i roznego rodzaju interpretatorow Pisma Sw. Tworza oni swoje koscioly i tam uprawiaja swoja nauke. Wsrod takich wlasnie ludzi spotyka sie opisywana interpretacje historii Kosciola Katolickiego. Jesli atakujaca osoba jest elokwetna i oczytana dyskusja jest trudna ale argument o podejsciu z punktu widzena wiary jest moim zdanie nie do odparcia i moze byc stosowany naprwde przez wyznawce kazdej religii. Gorzej jak ta wiara zmienia sie z godziny na godzine pod wplywem wlasnych potrzeb i odczuc wtedy poprostu robi sie to co chce i z wiara moim zdaniem nie ma to nic wspolnego. Koniunkturalne podejscie i nic wiecej. To ze historia naszego Kosciola jest w wielu miejscach nie najchlubniejsza tego chyba nikt nie zaprzecza ale to nie powinno miec wplywu na nasza bezposrednia relacje z Bogiem. Tak Kosciol nalezy naprawde rozpatrywac nie tylko jako sprawe czysto ludzka ale tez nie umniejszac naszego w nim dzialania i wplywu tegoz na obraz jaki jest odbierany przez ludzi z zewnatrz Czy jest to w miare zrozumiale? Ryba naprawde fajna ? Chyba nie zastrzezona? <>< Przemek